Rozświetlacz z Makeup Obsession to hit!



Od kiedy zaczęłam swoją przygodę z makijażem, miałam problem ze znalezieniem idealnego rozświetlacza. Takiego, który bez problemu nałożę za pomocą pędzla, bez kombinowania, który da ładną taflę, w chłodnych tonach i co najważniejsze – będzie widoczny! Długo mi to zajęło ale w końcu mam! Trafiłam na niego przypadkiem.
Rozświetlacz od Makeup Obsession to produkt, którego potrzebowałam. Znaleziony na promocji w Rossmanie za (o ile dobrze pamiętam) 11,99 zł. 🙂 To była miłość od pierwszego wejrzenia, dosłownie. ;D
Tak jak widać, jest to produkt prasowany, o pojemności 7,5g. Opakowanie nie wyróżnia się niczym specjalnym, przezroczyste wieczko bez lusterka, z białym dnem.
W środku mamy nasz produkt. Pięknie połyskuje już w opakowaniu, pomimo jasnego, białego koloru mamy też domieszkę złotego. Wydaje mi się, że gdyby nie to, rozświetlacz mógłby bielić twarz. Więc w takiej wersji jest idealnie.
Ja tego typu kosmetyk nakładam pędzlem i od tego mam dwa różne. Jeden wachlarzyk czyli typowy do rozświetlacza, a drugi trochę grubszy, puszysty. Korzystam z nich zależnie od efektu jaki chcę uzyskać. Najbardziej cieszy to, że produkt łatwo nabiera się na pędzelek.
Na twarzy, tworzy gładką taflę. Trzeba niestety pamiętać, by nie nakładać go zbyt wiele bo może zacząć się odznaczać. Ale w tym przypadku, duża jego ilość nie będzie nawet potrzebna by uzyskać ładny efekt. 😉
Tak więc, jeśli wciąż jesteście na etapie poszukiwań dobrego, a niedrogiego rozświetlacza, śmiało mogę polecić Wam ten, od Makeup Obsession. 🙂

Komentarze

Copyright © paulinapisze.pl